Ania Bardowska z radością szykuje się do świąt, a tymczasem w mikołajki jej rodzinę odwiedził święty Mikołaj. Dzieci były zachwycone i z niedowierzaniem wpatrywały się w brodatą postać w czerwonym stroju. Tylko mała Liwia od czasu do czasu podejrzliwie spoglądała na Mikołaja.
Święty Mikołaj u Bardowskich
Święty Mikołaj zrobił dzieciom niespodziankę i osobiście pojawił się w domu Bardowskich. Ania uwieczniła wizytę świętego na zdjęciu. 4-letni Jaś i roczna Liwia powitali Mikołaja z uśmiechem, ale dziewczynka chyba domyślała się, kto schował się pod czapką i brodą.
„Oczy Mikołaja jakieś takie znajome 😂 ważne że cała rodzinka na zdjęciu” - komentują żartobliwie fani, bo oczywiście w rolę Mikołaja wcielił się Grzegorz, mąż Ani Bardowskiej.
Czy mała Liwia rozpoznała tatę? Chyba miała pewne podejrzenia, bo nawet na zdjęciu widać, jak uważnie mu się przygląda.
„Córka poznała 😍❤️😁? Bo tak patrzy patrzy 😁Grześkowi do twarzy z brodą 😎😁" - żartują internauci.
Grunt, że wizyta świętego Mikołaja się udała. A prezenty dla dzieci okazały się trafione. Bardowska przyznała, że przed mikolajkami chowała je w... bagażniku samochodowym.
Zobacz też: