Uroki macierzyństwa z przymrużeniem oka – zobacz zabawne zdjęcia!

Materiał wideo, jaki krąży ostatnio w internecie, wygląda przerażająco. Jadąca samochodem mieszkanka Mankato w stanie Minnesota, nawet nie zauważyła, gdy w pewnym momencie tylne drzwi otworzyły się i na jezdnię wypadł fotelik samochodowy wraz z siedzącym w nim dzieckiem. Nieświadoma kobieta pojechała dalej , na szczęście kierowca jadący za nią zauważył całą sytuację, zatrzymał auto i pomógł dziecku. Przyczyną tego incydentu, który mógł skończyć się tragicznie, był źle zamontowany fotelik. Pasy samochodowe nie trzymały go dość mocno, by zapewnić malcowi bezpieczeństwo na drodze. Na szczęście w tym przypadku dziecku nic się nie stało. Zostało w porę uratowane. Ta sytuacja pokazuje jednak, jak ważne jest prawidłowe, dokładne mocowanie fotelika w samochodzie . Nigdy nie róbmy tego pospiesznie, bo możemy w ten sposób bardzo narazić życie, a nawet zdrowie naszych dzieci. Jak prawidłowo zamontować fotelik samochodowy? Przed zamocowaniem fotelika upewnij się, że na pewno pasuje on do danego auta i jest przeznaczony dla dziecka o wzroście i wadze, które odpowiadają wymiarom twojego maluszka. Pamiętaj o tym, by fotelik: był ustawiony pod odpowiednim kątem, był stabilny, ciasno zapięty, nie bujał się ani nie przechylał w żadną stronę, jeśli tylko to możliwe, znajdował się na środku tylnej kanapy (to najbezpieczniejsze miejsce w aucie). Ważne! Nie zapomnij też o zablokowaniu drzwi, by dziecko w czasie jazdy nie otworzyło ich od środka. Zobacz też: Niedobrany fotelik i źle zapięte pasy doprowadziły do tragedii O czym należy pamiętać, przewożąc dziecko w foteliku? Oto kilka absolutnie kluczowych reguł, których nigdy nie możesz łamać z uwagi na dobro twojego dziecka. Zawsze zdejmuj dziecku kurtkę, zanim przypniesz je pasami. Jeśli to możliwe, ustawiaj fotelik tyłem do kierunku jazdy (nie możesz tego robić, jeśli...

Natalia Siwiec nie ma łatwego życia jako mama. Modelka co chwila musi mierzyć się z krytyką ze strony internautów. Pamiętacie, jak zarzucano jej, że źle trzyma maleńką Mię, że nie powinna wozić córki w nosidełku na stelażu, że jest zbyt szczupła po porodzie … Przykłady złośliwości można by mnożyć. Czy fani zdecydowali jednak w końcu dać jej spokój i pozwolić wychowywać córkę po swojemu? Wiele wskazuje na to, że tak! Natalia Siwiec pochwalona za pokazywanie twarzy córki Przez pierwsze miesiące po porodzie modelka była nieustannie atakowana przez internatów . Zarzucano jej wiele, a przede wszystkim to, że wcale nie urodziła Mii. W końcu modelka po wielu próbach odpierania ataków pokazała zdjęcie pociążowego brzucha , które ostatecznie ucięło plotki o tym, że rzekomo wynajęła surogatkę . Ostatnio jednak fani stali się bardziej przychylni Natalii w roli mamy. Modelka wraz z mężem postanowiła jakiś czas temu zacząć pokazywać Mię w całej okazałości , łącznie z buźką i chyba to spowodowało, że pod jej postami zaczęły pojawiać się głównie miłe komentarze. Pod jednym ze zdjęć, które opublikował Mariusz, jej mąż, fanka wyznała: „ Nareszcie rodzice którzy "chwalą się" cudnym dzieciątkiem a nie jego uchem czy nogą ”. To zabawne, ale jest w tym wiele racji. Gwiazdy dbają o prywatność dzieci i nie chcą pokazywać ich twarzy, ale jeśli już publikują zdjęcia swoich pociech, to fani chcieliby zobaczyć je w całości, prawda? Tym bardziej miło jest popatrzeć na to słodkie maleństwo , jakim jest Mia. Wiele osób dostrzega w niej podobieństwo do taty, a wy jak uważacie?   Post udostępniony przez Mariusz Raduszewski (@architettodellanotte) Lut 14, 2018 o 10:28 PST   Post udostępniony przez Mariusz Raduszewski (@architettodellanotte) Lut 14, 2018 o 6:18 PST Zgadzacie się z tym, że...

No cóż, życie weryfikuje plany i marzenia. Nasze wyobrażenia o tym, jak kreatywnie będziemy spędzać czas z dzieckiem, czy jak romantyczne (nadal) będą nasze relacje z partnerem, czasem nie mają szans w starciu z rzeczywistością. Czy to źle? Nie, choć wszystko wygląda inaczej, nadal jest przecież pięknie... Im bardziej czasem się staramy by było idealnie, tym gorzej to wychodzi . Tak, wiemy że każdy by chciał mieć w swoim albumie zdjęcia, na których grzeczne dzieci przytulone do swoich rodziców słodko się uśmiechają. Warto sobie jednak zadać pytanie, czy te fotografie, na których nasze maluchy skaczą nam nieomal po głowach, nie pokazują więcej emocji? Wspólne spanie? Tak oczywiście, choć pewnie nie w takim układzie, jak życzyłby sobie tata ;-) Ten obrazek naprawdę odzwierciedla to, co dzieje się w naszych sypialniach po pojawieniu się w nich dzieci. Czas dla siebie? Hmm... trzeba się nieźle nakombinować, by móc choć przez chwilę poczytać książkę. Niestety o leżeniu na kanapie, możemy tylko pomarzyć. Gdy się już na niej położymy, by chwilę odpocząć, zaraz pojawiają się nasze urocze maleństwa, które uwielbiają, kiedy robimy im "samolocik". Rodzicielstwo na pewno nie jest łatwą pracą, ale przyznajcie, że te ilustracje, pokazujące jak zmieniają się nasze plany, wyobrażenia, czy marzenia, nie są wcale takie złe :-)    Zobacz także zabawne zdjęcia: Dziecko to naśladowca czy klon?