
Aktywne muzykowanie
Kółka z ogonkami i chorągiewkami,
rozpięte pomiędzy pięcioma liniami,
zamknięte kluczem stoją poważnie,
a nam ruszać się przy nich wypadnie!
Tak, brawo! To są nutki na pięciolinii, w rytm których lubię się ruszać. Zgadliście i przechodzicie do drugiej rundy mojego konkursu! Następne pytanie brzmi: kiedy powinienem zacząć lekcje gry na instrumentach muzycznych? Co to za zdziwienie, mamo? Jakie zaskoczenie, tato! Wiem, że skrzypce są większe ode mnie, a przy pianinie nie potrafię jeszcze nawet stanąć. Jednak to właśnie teraz jestem najbardziej wrażliwy na wszystkie dźwięki, tony i rytmy. Czy zauważyliście, jak się poruszam, bujam i klaszczę w rytm słyszanych melodii?! Nie wiem, czy w przyszłości zechcę zostać muzykiem, ale teraz potrzebuję rytmu i ruchu, żeby się dobrze rozwijać. Dlatego na niektórych zabawkach gram jak na instrumentach. Oto leżę sobie na Śpiewającym Szczeniaczku do łóżeczka.


Jak prawdziwy wirtuoz nie mogę rozstać się ze swoimi instrumentami. Dlatego bardzo się cieszę, że można te zabawki umocować w łóżeczku. Chętnie – odpoczywając lub zasypiając – poćwiczę gamy albo posłucham melodyjnych wyliczanek.

Na koniec nagroda dla Was – Kochani Rodzice – za rozwiązanie zagadki. Jest nią mój wesoły uśmiech i harmonijne ruchy, które Was ucieszą. Do tego bonus! Moje sukcesy na pierwszych lekcjach gry na instrumentach muzycznych.