
Jedzenie ekologiczne wygląda mniej apetycznie, warzywa, owoce są mniejsze i droższe niż zwykłe. Ale… za to jest smaczniejsze i zdrowsze, bo zawiera więcej składników odżywczych, a mniej szkodliwych pozostałości środków ochrony roślin i metali ciężkich.
To nie tylko moda
Produkty eko powinny jeść zwłaszcza kobiety w ciąży, niemowlęta i małe dzieci. Głównie dlatego, że nie zawierają pestycydów, które spożywane przez lata nawet w małych ilościach są groźniejsze niż zjadane krótko w większych dawkach. Toksykolodzy są zgodni: powodują zakłócenia rozwoju, obniżenie odporności, nieprawidłowy metabolizm, zmiany nowotworowe, neurologiczne, wady wrodzone, problemy z płodnością. Udowodniono to na zwierzętach – te, które miały paszę ekologiczną, były bardziej płodne niż te na paszy konwencjonalnej. Nic dziwnego, że producenci żywności dla dzieci oznaczają swoje produkty unijnym znakiem: „Rolnictwo ekologiczne”.
Szukaj unijnego ekologo
Takiego unijnego znaku mogą używać wszystkie polskie certyfikowane gospodarstwa ekologiczne od 1 lipca 2010 roku. Kupując produkt ze znakiem „Rolnictwo ekologiczne”, masz gwarancję, że 95% jego składników zostało wyprodukowanych metodami ekologicznymi i spełnia on wymogi systemu certyfikacji.
Zobacz też: Ekologiczne jedzenie dla dzieci - dlaczego jest lepsze?
Jak kurka z podwórka
Żywność ekologiczną na świecie różnie się nazywa, np. w Niemczech – „bio”, w Wielkiej Brytanii – „organic”. To to samo co nasze „eko”. Nie daj się jednak nabrać na ogólną nazwę „zdrowa żywność”. Tak określane (z powodów „marketingowych”) bywają produkty podszywające się pod eko. Prawdziwy produkt ekologiczny musi spełniać wiele wymagań i być dobrze oznakowany. To gwarancja, że kontroli podlega nie tylko produkt końcowy, lecz również cały proces produkcji. Hodowca, rolnik czy sadownik nie używa syntetycznych nawozów (ziemię nawozi w sposób organiczny) i chemicznych środków ochrony roślin (m.in. pestycydów). Hodowane zwierzęta mają dostęp do światła i wybiegu, czyli: kury nie przebywają stłoczone w klatkach, krowy chodzą po pastwisku, kaczki biegają i mogą pływać. Do ich pasz nie dodaje się antybiotyków, stymulatorów wzrostu (hormonów, sterydów) ani apetytu. Takie zwierzęta są zdrowsze, więc ich mięso, mleko, jajka też są zdrowsze.
W trosce o naturę
Kupując żywność z gospodarstw ekologicznych, troszczysz się o naturę, bo popierasz rolników, którzy dbają o środowisko. Uprawy oraz hodowle ekologiczne muszą znajdować się w czystym regionie, co pozwala wykluczyć lub ograniczyć zanieczyszczenia przemysłowe lub z dróg szybkiego ruchu. Produkty ekologiczne, poza związkami chemicznymi, nie mogą również zawierać organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO – patrz wywiad na stronie 3 tekstu), nie dodaje się ich również do pasz dla zwierząt. Żywność wyprodukowana w sposób naturalny po prostu musi być lepsza. To głos rozsądku…
Zobacz też: Jak pokochać żabę, czyli wychowaj małego ekologa