Płaczące (krzyczące, zawodzące, jęczące, kwękające, marudzące) dziecko potrafi doprowadzić na skraj obłędu. Wszystko przez matkę naturę, która zaprogramowała nas w taki sposób, że nie potrafimy słuchać tego obojętnie. Słysząc zawodzącego czy choćby pojękującego niemowlaka, mamy nieodpartą potrzebę, by natychmiast ruszyć na ratunek.
Jeśli jednak trwa to zbyt długo i za żadne skarby nie możemy pomóc, zaczynają się w nas budzić także inne uczucia: obezwładniająca bezradność („O rany, i co teraz?”), lęk i rozpacz („A jeśli ono jest chore?”), wreszcie złość („Mam tego dość! Niech ktoś je ode mnie weźmie!!!”). Potem oczywiście pojawiają się wyrzuty sumienia, no bo jak to tak? To jednak nie jesteśmy tak nieskończenie cierpliwymi mamami, jakimi chciałyśmy być?
Dlaczego niemowlę jest nieznośne
Niemowlę może być nieznośne z tysiąca powodów i nie zawsze łatwo stwierdzić, w czym rzecz. Jednego możesz być pewna: nie robi ci na złość. Nie testuje też twojej wytrzymałości, nie mówi: „Jesteś złą matką” ani nie próbuje skłonić psa sąsiadów, by wczołgał się pod łóżko. Zachowuje się tak, bo nie potrafi jeszcze inaczej powiedzieć: „Jest mi źle i potrzebuję pomocy!”.
Gdy dziecko płacze z głodu albo dlatego, że jego pieluszka zamieniła się w piekący kompres, sprawa jest prosta: wystarczy rozwiązać problem (nakarmić, przewinąć) i po sprawie. Jednak nie zawsze jest to takie łatwe.
Tracy Hogg, autorka książki „Język niemowląt” radzi, by nie działać automatycznie, tzn. nie przystawiać malca do piersi (nie przewijać itd.), gdy tylko zapłacze albo choćby kwęknie. „Poczekaj chwilę, złotko, i popatrz, czego to dziecko chce od ciebie” – radziła mamie, która gnała do swojego bobasa na złamanie karku, rozpinając w biegu bluzkę. Warto wziąć sobie tę radę do serca, bo przecież karmienie dziecka, które płacze dlatego, że leży zbyt blisko kaloryfera, nie rozwiąże jego problemu. Co chce ci powiedzieć niemowlę, gdy płacze?
Wcielenie w życie rad Tracy Hogg jest proste tylko w idealnym świecie. W prawdziwym niełatwo jasno myśleć, gdy maluch krzyczy, a mamie puszczają nerwy. Mimo wszystko warto wziąć głęboki oddech i chwilę się zastanowić. Co może przeszkadzać niemowlęciu?
Bolący brzuch, idące ząbki
Czasem wiadomo, w czym rzecz, jednak przyczyny problemu nie da się usunąć od ręki. Tak się dzieje, np. gdy niemowlak cierpi na kolkę, nie bez kozery nazywaną koszmarem 100 dni. Problem z tą dolegliwością polega na tym, że nie ma na nią jednego dobrego sposobu: to, co przynosi ulgę Jasiowi, kompletnie nie pomaga Lence, to co jest dobre w środę, nie działa w czwartek. Co w takim razie możesz zrobić? Próbuj do skutku, a jeśli jakaś metoda (podawanie herbatki koperkowej i leków, rozluźniająca kąpiel, masowanie brzuszka itd.) przestaje działać, testuj kolejne (uspokajające dźwięki, np. szum suszarki do włosów, spacer, możliwość leżenia na golasa). A nuż któraś będzie skuteczna? Aktywność jest dobra także dla ciebie – działając, lepiej zniesiesz płacz malucha.
Dziecko bywa nieznośne także podczas ząbkowania, choć bywa z tym różnie – niektórym dzieciom mleczaki wrzynają się bez żadnych dodatkowych atrakcji. Jeśli twoje dziecko ząbkuje w wersji „hard”, pomożesz mu, masując dziąsła żelem przeciwbólowym i podając schłodzony w lodówce gryzak. Kolka i ząbkowanie u dzieci mogą trochę potrwać, jednak w końcu miną!
Zły humor dziecka
Bywa i tak, że dziecko jest nieznośne bez żadnych uchwytnych przyczyn. Może ma zły dzień, bo źle spało albo po prostu wstało lewą nogą? W końcu nas, dorosłych, także czasem wszystko drażni. Przyczyną kiepskiego samopoczucia może być pogoda, bo nawet wśród całkiem malutkich dzieci są meteopaci. Im człowiek jest słabszy i bardziej delikatny, tym mocniej odczuwa złe warunki atmosferyczne. A z niemowlęcia przecież żaden Pudzian, prawda?
Co robić, gdy niemowlę płacze?
Przewinęłaś, nakarmiłaś, przytuliłaś, a jemu nadal źle? Pomóc może:
Otulanie kocykiem. To bardzo kojące, zwłaszcza dla noworodków.
Noszenie na rękach. Nawet jeśli dziecko nie przestanie płakać, w twoich ramionach poczuje się bezpiecznie. Zna twój zapach, głos, rytm serca.
Zobacz, w jakich pozycjach nosić niemowlę na rękach.
Kołysanie. Uspokaja, bo kojarzy się dziecku z czasami, gdy był jeszcze w twoim brzuchu. Możesz bujać niemowlę w wózku, w ramionach albo włożyć go do chusty.
Śpiewanie piosenek. Trudno płakać (marudzić itd.) i równocześnie słuchać. Zaśpiewaj coś spokojnego, włącz pozytywkę albo spokojną piosenkę. Zamrucz, rób cichutko „Szszsz...” albo „Aaaaaaaaa...”.
Monotonny szum. Na wiele maluchów działa tak dobrze, że powstały nawet specjalne płyty CD. Możesz też włączyć suszarkę, odkurzacz albo odkręcić kran.
Smoczek. Ortodonci za nim nie przepadają, ale wszyscy to wiemy: pomaga wielu dzieciom.
Spacer albo przejażdżka. Bywają ostatnią deską ratunku, bo większość maluchów uspokaja się zaraz po wyjściu z domu.
Odwracanie uwagi. Pokaż dziecku coś, co może je zainteresować: zabawkę, klucze itd.
Sprytny sposób. Znamy niemowlaka, który przestawał płakać, gdy słyszał cmokanie, i takiego, który milkł na widok poświaty lampki z czerwonym kloszem, oraz takiego, który uspokajał się, gdy trzymał w rękach flanelową pieluszkę. Różne rzeczy działają na dzieci.