

Przyjęcie urodzinowe dla przedszkolaka
Urodziny to ważne wydarzenie dla dzieci w wieku przedszkolnym. 5-cio i 6-latki zaczynają przeżywać swoje urodziny i planują, gdzie i jak będą się bawić ze swoimi gośćmi. Zwłaszcza przedszkolaki w starszych grupach, które były już zapraszane na przyjęcia urodzinowe do swoich kolegów, chcą, aby z okazji ich urodzin było tak samo wspaniale.
Przygotowanie kinderbalu dla przedszkolaka to dla rodziców wyzwanie organizacyjne albo finansowe. Dlatego podsuwamy rodzicom kilka pomysłów, które zachwycą dzieci i nie będą bardzo trudne ani kosztowne do wykonania. Zobacz sama!

Piniata - atrakcja kinderbalu
Piniata to papierowa kula lub zabawka w innym kształcie (np. konia), wypełniona słodyczami. Dziecko uderza w nią kijem, aż pęknie i wysypią się z niej smakołyki. Zabawa pochodzi z krajów latynoamerykańskich. Jeżeli urządzasz urodziny w mieszkaniu, lepiej wybierz mały egzemplarz.
Piniatę możesz wykonać własnoręcznie albo kupić - ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych.
Zobacz: Jak zrobić piniatę na przyjęcie dla dzieci

Słodycze w papierowych papilotkach
Przedszkolaki kochają słodycze i z okazji urodzin rodzice zazwyczaj pozwalają im trochę (lub więcej niż trochę...) zjeść. Bardzo efektownie będą wyglądać, jeśli włożysz po kilka sztuk ciasteczek, żelków, twardych owoców do papierowych foremek na babeczki. Są tanie, kolorowe, nie ma ryzyka, że się stłuką i nie trzeba potem nic zmywać!

Projektor - pokaz filmów na kinderbalu
Filmy, które pokażesz na przyjęciu urodzinowym dziecka, to mogą być stare bajki (Reksio, uwielbiany Bolek i Lolek, Smerfy, Chip i Dale, W 80 dni dookoła świata) albo najnowszy hit, który właśnie trafił do dystrybucji. Dla dzieci atrakcyjne będzie to, że będą je oglądały "jak w kinie". Rodzice skorzystają na tym, że maluchy nie rozniosą mieszkania. Projektor (rzutnik) pożycz od znajomych albo wynajmij z profesjonalnej firmy. Ceny - ok. 100 zł za dobę.
Zobacz też: Kino dla malucha

Zabawa w poszukiwanie skarbów
Za skarby mogą posłużyć jajka z niespodzianką, kauczukowe piłki, lizaki, kolorowe notesiki, mazaki, jojo, kolorowanki, kaczki do kąpieli. Chowasz je w ogrodzie lub w mieszkaniu, a dzieci szukają.
Dobrą zabawą na urodziny dla starszego dziecka są też podchody. Żeby się udały, potrzeba co najmniej 2 opiekunów i dużego terenu, gdzie można się "zgubić".
Zobacz też: 7 zabaw z różnych stron świata

Szaszłyki z owoców
Na kinderbalu nie chcesz przesadzić z ilością słodyczy? Podaj owoce. Jeżeli masz wątpliwości, czy dzieci po nie sięgną, podaj je w atrakcyjnej formie, np. szaszłyków, wsyp je do foremek z kruchego ciasta i zrób z nich "babeczki".

Ognisko z okazji urodzin
Taki pomysł na świętowanie urodzin dziecka ma wiele zalet - jest tani, bezpretensjonalny, na pewno spodoba się dzieciom. Ale jest to propozycja dla starszych solenizantów (6-latków) i trzeba zapewnić kilkoro opiekunów.
Dzieci z radością upieką kiełbaski albo słodkie pianki.
Zobacz też: 6 pomysłów na nietypowe przyjęcia urodzinowe

Kinderbal w domu czy w kawiarni? Coraz popularniejsze staje się urządzanie kinderbali poza domem : w restauracjach i centrach rodzinnej rozrywki. Jednak, oprócz wysokich kosztów, ten rodzaj imprezy ma również inne wady. Przede wszystkim, dziecku trudno będzie poczuć się gospodarzem takiej uroczystości, w związku z czym samo będzie czuło się gościem w obcym miejscu. Poza tym, uroczystość w domu, w przygotowaniu której bierze udział dziecko, ma swój niepowtarzalny klimat, jest przyjemnością samą w sobie. Planowanie przyjęcia dla dziecka Organizację kinderbalu zacznij od zaplanowania: ile osób zaprosicie, co zrobić do jedzenia, ile będzie to kosztować, jakie zabawy zorganizować dla dzieci . Staraj się zachować normalny porządek dnia (drzemka jest najważniejsza!). Ty znasz swoje dziecko najlepiej - dostosuj poziom zabawy do tego co może wytrzymać maluch. Dekoracje na kinderbalu Dobrym pomysłem jest ozdobienie pokoju, w którym będą bawić się dzieci. Dzięki temu zaznaczamy, że dzień przyjęcia jest dniem wyjątkowym. Poza tym, uroczysty wygląd pomieszczenia wprowadza dzieci w nastrój zabawy. Do ozdoby mogą posłużyć baloniki – najlepiej bardzo kolorowe (tylko nie za mocno nadmuchane, aby nie pękały zbyt często, bo młodsze dzieci mogą przestraszyć się tego huku), serpentyny, kolorowe zabawki z papieru, łańcuchy i girlandy, które można kupić ale i zrobić samemu. Ozdoby mogą być porozwieszane na ścianach, drzwiach, oknach czy pod sufitem. Przyda się również konfetti. Czapeczki i maski na kinderbal Możesz je kupić w większych sklepach albo zrobić samemu. Najlepiej wyciąć je z białej tektury a pokolorowanie zostawić małym gościom. Na pewno sprawi im to wiele radości. W tym celu przygotuj dla dzieci farby, kredki, flamastry, kolorowy papier, klej i wszystko co może posłużyć do ozdoby i będzie bezpieczne dla dzieci. Możesz...

Kim jest Matka po Godzinach w godzinach pracy? Pracuję w agencji reklamowej, ale nie jestem z wykształcenia grafikiem, nad czym ubolewam. W pracy też nie rysuję. Ale sprzedajesz swoje rysunki na koszulkach. Czyli, oprócz pracy i bycia matką, próbujesz robić coś jeszcze. Tak, kiedyś dużo rysowałam, dla siebie. Potem z jakichś powodów przestałam, pojawiły się dzieci, praca, nie miałam na to czasu. Ale w pewnym momencie obiecałam sobie, że wrócę do którejś ze swoich starych pasji. I na początku stycznia 2014 r. zaczęłam rysować. Miałam mnóstwo pomysłów na inne rzeczy, ale zaczęłam rysować o tym, że chciałabym rysować, ale mi nie wychodzi, bo nie mam czasu, bo jestem zmęczona... i to chwyciło. Wtedy zaczęłam rysować więcej o tym, że nie ogarniam, nie mam czasu. Nawet nie musiałam szukać pomysłów na rysunki - one są niewyczerpane, te sytuacje z dziećmi się dzieją cały czas. Przeglądając twoje rysunki, zauważyłam, że nie pojawia się tam żaden mężczyzna. Dlaczego? Dostaję czasami takie pytania, a nawet zarzuty w komentarzach pod rysunkami na moim blogu Matka Po Godzinach . Ale na początku było tak, że to ja fizycznie byłam z dziećmi - najpierw na urlopie macierzyńskim , potem wychowawczym. Mój mąż wtedy dużo pracował, więc go nie było. Nie dlatego, że nie chciał, bo bardzo chciał. Więc zaczęłam rysować, że go nie ma - i tak już zostało. W rysunkach jest nieobecny, ale w życiu moich dzieci na szczęście jest obecny. Wiele sytuacji, które przydarzają się mojej bohaterce, w rzeczywistości przydarzają się jemu. Myślałam, żeby to odkręcić, bo ten mężczyzna - mój mąż - fizycznie jest u nas w domu i teraz dużo zajmuje się dziećmi. Ale nie wprowadzam męskiej postaci, bo po pierwsze tak sobie na początku założyłam, a po drugie wydaje mi się, że wciąż częściej jest tak, że to kobieta...