Pierwsze kroczki
To nie jest tak, że maluch któregoś dnia po prostu wstanie i zacznie chodzić. Zanim to zrobi, czeka go sporo ważnych ćwiczeń.
Samodzielne przemieszczanie się to dla malutkiego człowieka przygoda! Oto, czego musi nauczyć się niemowlę, by mogło wreszcie do ciebie samo przyjść.
KROK 1 - Pełzanie niczym foczka
Zwykle na początku siódmego miesiąca niemowlęciu udaje się sztuka, która wprawia je w zachwyt – zaczyna samodzielnie poruszać się do przodu! Odkrywa tę umiejętność, leżąc na brzuszku, gdy w stosunkowo niedalekiej odległości zobaczy coś intrygującego. Najpierw wyciąga w tym kierunku rączkę, a jeśli nie dosięgnie, próbuje podpełznąć. Robi to przedziwnie: przesuwa na przemian rączki do przodu i pełza (ale nóżki mu w tym nie pomagają). To trudne zadanie często maluchowi wychodzi na opak – zamiast iść do przodu, kręci się w kółko. Ale robi to wytrwale, więc w końcu udaje mu się ruszyć do przodu! Jeśli metr od smyka będziesz kłaść zabawki, ćwiczenie pełzania stanie się jego hobby.
KROK 2 - Walka z równowagą
Niedługo potem maluch zdobywa nową umiejętność: z pozycji leżącej na brzuszku udaje mu się uklęknąć i podeprzeć z przodu rączkami. Podaj mu wtedy małą kolorową piłeczkę – zaciekawiony wyciągnie po nią rączkę i przez chwilę, klęcząc, będzie opierać się na jednej ręce. Podawaj mu zabawki w ten sposób, by musiał wyciągać po nie raz rękę prawą, raz lewą. Dzięki temu nauczy się dobrze utrzymywać równowagę, co bardzo przyda mu się potem przy raczkowaniu i chodzeniu.
KROK 3 - Czołganie w stylu komandosa
Najczęściej w ósmym miesiącu malec potrafi już samodzielnie siadać (z klęku) i bawić się w takiej pozycji. Gdy niedaleko zobaczy np. grającą zabawkę, spróbuje do niej dotrzeć – oczywiście na brzuszku. Nie pełza już jednak jak foka; jego ruchy przypominają czołganie: porusza na przemian rękami i nóżkami.
KROK 4 - Wyścigi na czworakach
Czołganie się jest jednak dość uciążliwe, więc maluch ucieszy się, gdy odkryje...