
Dziecko znowu jest przeziębione, katar cieknie mu z nosa, słońca jest jeszcze jak na lekarstwo i ciągle wieje. Rodzicom odechciewa się wtedy spacerów i wszystkiego innego też. Dzieci zaczynają marudzić. Końcówka zimy źle działa na wszystkich. Organizm wtedy wyhamowuje produkcję melatoniny (hormon snu), a zwiększa produkcję serotoniny (hormon szczęścia). Mamy dosyć ciemnych dni i wyczekujemy wiosny. Ten trudny czas trzeba po prostu jakoś przetrwać.
Przy przesileniu skończ z produktywnością
To w sumie najbardziej uniwersalna rada dla rodziców, jaka istnieje. W rodzicielstwie nie chodzi przecież o żadne wymierne wyniki, tylko o wspólnie spędzony czas. Zwłaszcza pod koniec marca i na początku kwietnia możecie nie mieć siły na nic innego. Kiedy przyroda budzi się do życia, z ludzi uchodzi energia. Darujcie sobie sprzątanie, wykwintne gotowanie i dodatkowe zajęcia dla super-bobasów. Układanka też jest fajna.
Ruszcie się przed wiosną!
Ruch bardzo poprawia nastrój. O tej porze roku na zewnątrz jest często nieprzyjemnie, ale do wyboru mamy sporo aktywności pod dachem. Bardzo dobrą rozrywką dla rodziców z dziećmi jest wizyta na basenie. Jeżeli nie ma żadnego w waszej okolicy, zagrajcie w domu miękką piłką albo balonem, poskaczcie na skakance lub wybierzcie którąś z tych ruchowych zabaw.
W pogodny dzień koniecznie wybierzcie się na długi spacer lub przejażdżkę rowerem. Pójdźcie do zoo, stadniny koni, do lasu - kontakt z budzącą się do życia naturą doda wam energii i wiary w to, że wiosna w końcu nadejdzie.
Drzemka przed wiosną
Gdy dziecko śpi, skorzystaj z okazji i też się zdrzemnij. Podczas przesilenia wiosennego prawdopodobnie nie trzeba cię będzie do tego namawiać. Na lepszy sen wcześniej wywietrz sypialnię i wyłącz telefon.
Magnez we wczesnowiosennej diecie
Zwróć uwagę na ten pierwiastek w swojej diecie. Magnez ma świetne właściwości - odpręża, rozluźnia mięśnie, koi nerwy i poprawia koncentrację. O tej porze roku jego działania jest nieocenione. Magnez znajdziesz w kakao, kaszy gryczanej, roślinach strączkowych i szpinaku. Z jedzenia jest dosyć słabo wchłaniany przez organizm. Żeby mu trochę dopomóc, zrezygnuj na parę dni z kawy i mocnej herbaty, a jedz więcej nabiału.
Na poprawę humoru możecie wspólnie z dzieckiem upiec proste czekoladowe ciasto lub przygotować śniadanie z dużą dawką magnezu.
Domowy ogródek
Okres przesilenia wiosennego to dobry czas na rozpoczęcie domowej hodowli roślin. Nawet, jeśli nie masz ogródka ani nawet balkonu, możesz posiać coś w doniczce. Zioła, które można posiać już w kwietniu to np. majeranek, szałwia, kolendra, kminek, cząber. Za parę tygodni będą jak znalazł do wiosennych sałatek!
Jeżeli odpowiednio się przygotujesz (przykryjesz podłogę folią), dziecko może ci pomóc wsypać ziemię i nasionka do donicy. Wspólnie możecie też podlać wasz ogródek i ustawić go na parapecie. Dziecięcy zestaw małego ogrodnika przyda się wam później w piaskownicy.
Czytaj też:

1. Noworodki nie mają rzepek kolanowych W każdym razie nie takie, jak starsze dzieci czy dorośli. Pod skórą mają chrząstkę, która wygląda, jak miniaturowa rzepka. Ale nie martw się, właściwe rzepki uformują się z czasem. 2. li.li1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: #000000} span.s1 {font: 12.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: 0px #000000} span.s2 {font-kerning: none} ol.ol1 {list-style-type: decimal} Noworodkom zdarza się przestać oddychać, gdy śpią. Trwa to tylko parę chwil i jest całkowicie normalne. Jest na to specjalna nazwa - oddychanie okresowe. Stresujące dla rodziców przerwy w oddychaniu biorą się stąd, że noworodek oddycha znacznie szybciej niż małe dziecko czy dorosły. Po serii szybkich oddechów robi sobie coś w rodzaju odpoczynku. Z tego też z czasem wyrośnie 3. Noworodki nie widzą dalej niż na odległość 30 cm. Tyle im wystarcza, żeby zobaczyć twarz mamy lub taty. Z czasem wzrok im się wyostrza i ok. 1. roku życia ich widzenie nie różni się specjalnie od widzenia osoby dorosłej. li.li1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: #000000} span.s1 {font: 12.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: 0px #000000} span.s2 {font-kerning: none} ol.ol1 {list-style-type: decimal} 4. Noworodki nie potrzebują wody aż do 6. miesiąca życia! Do tego czasu za całe nawodnienie wystarcza im mleko - z piersi lub butelki. 5. li.li1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: #000000} span.s1 {font: 12.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: 0px #000000} span.s2 {font-kerning: none} ol.ol1 {list-style-type: decimal} Noworodki nie przepadają za solą. Co więcej, do ok. 4. miesiąca życia nie potrafią rozpoznać jej smaku. Na szczęście, nie jest im ona do niczego potrzebna na tym etapie życia....

p.p1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: #000000} p.p2 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px Helvetica; -webkit-text-stroke: #000000; min-height: 13.0px} span.s1 {font-kerning: none} Jamie Oliver nagrał nowy cykl programów pt. "Jamie Oliver’s Food Revolution". I bardzo dobrze, bo w materiale promocyjnym przeprowadził eksperyment, którego wyniki są wstrząsające. 6-letnim dzieciom z 1. klasy podstawówki pokazał popularne świeże warzywa i poprosił, żeby dzieci je nazwały. Nie znały żadnego! Oliver najpierw wziął do ręki pomidory i zapytał „kto wie, co to jest?”. Padały odpowiedzi: „ziemniaki” oraz „nie wiem”. Za to na pytanie, czy wiedzą, co to jest keczup pomidorowy, wszystkie dzieci podniosły ręce do góry. Dzieci nie znają warzyw Z kalafiorem, burakami, bakłażanem i ziemniakami dzieciom nie poszło lepiej. Nie rozpoznały żadnego z warzyw! Dziewczynki zgadywały, że buraki to cebula lub seler. Chłopcy pomylili bakłażana z gruszką. Dzieci naprawdę wyglądały, jakby pierwszy raz w życiu widziały świeże warzywa . Wyniki tego testu były szokujące - mówi Oliver - błyskawicznie dotarło do mnie, że te dzieci nie mają pojęcia, skąd się bierze jedzenie. Internauci mają wątpliwości, czy pokazana scenka jest prawdziwa, ponieważ taki poziom niewiedzy jest nieprawdopodobny u 6-letnich dzieci. Producenci zaznaczają jednak, że program nagrano w Huntington, nazywanym najbardziej niezdrowym miastem Ameryki, w którym połowa dorosłych mieszkańców jest otyła. Zobaczcie sami: Czytaj też: Warzywa sezonowe w diecie dziecka Jedzenie wczesną wiosną

p.p1 {margin: 0.0px 0.0px 10.0px 0.0px; font: 11.0px 'Trebuchet MS'; -webkit-text-stroke: #000000} li.li1 {margin: 0.0px 0.0px 10.0px 0.0px; font: 11.0px 'Trebuchet MS'; -webkit-text-stroke: #000000} span.s1 {font-kerning: none} span.s2 {font: 12.0px Helvetica} ol.ol1 {list-style-type: decimal} Pielęgnacja małego synka różni się od pielęgnacji dziewczynki. Mały penis to naprawdę ważny temat dla początkującej mamy, a później także dla dziecka. Możesz mieć całą wiedzę tego świata, a twój synek pod tym względem i tak cię zaskoczy. 1. Chłopiec ma erekcję już od pierwszego miesiąca życia Może się to zdarzyć już w 2. tygodniu życia albo nawet wcześniej. Nie denerwuj się, to całkowicie normalne. Na tak wczesnym etapie rozwoju to objaw czysto fizjologiczny, który nie ma wiele wspólnego z erotyką. 2. Chłopiec-niemowlak może obsikać wszystko dookoła Przewijanie chłopca powinno być szybkie właśnie z tego względu. Niemowlak może zacząć siusiać w dowolnym momencie, a jeśli jest bez pieluszki, mocz poleci wysoko w górę i wszędzie naokoło. Nie ma na to mądrej rady. Żeby zapobiec zamoczeniu wszystkiego wokół, można ewentualnie trzymać przy przewijaku tetrową pieluchę lub chusteczkę i szybko reagować w razie potrzeby. 3. Penis w pieluszce powinien być skierowany do dołu Młodzi rodzice na początku mogą na to nie wpaść. Gdy penis jest skierowany w górę, dziecko będzie miało ciągle mokre ubranko, bo mocz będzie wyciekał górą pieluszki. 4. Penis jest bardzo interesujący dla dziecka To nic złego, że mały chłopiec dotyka swojego penisa. Chce poznać swoje ciało tak samo, jak poznawał stópki (pamiętasz okres, gdy ciągle wkładał je do buzi?), rączki i wszystko inne. Jeżeli twój synek ma siostrę, dla niej to też będzie ciekawa rzecz. Nie reaguj nerwowo, gdy zechce dotknąć penisa swojego braciszka....