Do niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek w Kielcach. Maluszek został bez opieki w zamkniętym samochodzie, podczas gdy na dworze robiło się coraz goręcej. Dziecko głośno płakało. Dobrze, że w pobliżu znalazł się akurat policjant Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
Matka zostawiła niemowlę w rozgrzanym samochodzie
Kobieta umieściła niemowlę w nosidełku i zostawiła na przednim siedzeniu samochodu. Uchyliła szyby w aucie, a następnie poszła na zakupy do pobliskiego sklepu. Dziecko zostało zupełnie samo i po krótkim czasie zaczęło zanosić się płaczem.
Całe szczęście, że w porę zareagował przechodzący obok policjant. Najpierw zaalarmował odpowiednie służby, a potem otworzył drzwi i wyjął maluszka z auta. Dopiero po ok. 20 minutach na miejscu pojawiła się matka dziecka. 34-latka zlekceważyła całą sprawę, twierdząc, że nie było jej tylko przez chwilę. Ta „chwila” kosztowała jednak maluszka mnóstwo stresu, a mogło się to skończyć o wiele gorzej! Teraz mama będzie musiała złożyć wyjaśnienia w sądzie rodzinnym.
Źródło: TVN24
Piszemy też o: