Warto pamiętać, że czekolada należy do najsilniejszych alergenów, dlatego nie dawaj jej dziecku poniżej 18. miesiąca życia, i sama jej nie jedz, gdy karmisz piersią.
Nazwa drzewa kakaowca, Theobroma cacao, wywodzi się od greckich słów theos – bóg, i broma – napój. I rzeczywiście już ponad 2500 lat temu, w starożytnej kulturze Majów czekolada – znana tylko w postaci pitnej – uchodziła za święty, boski napój, a jej wartość przewyższała złoto. Majowie i Aztekowie pijali czekoladę z dodatkiem miodu i chili - już wtedy uznawano ją za lekarstwo na różne schorzenia.
Polecamy: Czekolada na gorąco - przepis dla dzieci
Do Europy ziarno kakaowca sprowadził jako ciekawostkę Krzysztof Kolumb, choć sam nie był zachwycony gorzkim smakiem kakao. Europejczycy zmodyfikowali przepisy na pitną czekoladę, zmieniając ją w słodki, znany nam do dziś smak i wkrótce stała się ona jednym z najsłynniejszych deserów. Napoleon pijał gorącą czekoladę przed każdą bitwą, a Casanova uważał ją za eliksir młodości. Mało kto wie, że czekolada w tabliczkach to pomysł sprzed zaledwie 150 lat.
Jeśli nasze dzieci mają jeść słodycze, niech będzie to prawdziwa czekolada. Znajdują się w niej substancje potrzebne do prawidłowego wzrostu młodego organizmu. Są to między innymi magnez, żelazo, cynk, niacyna, spore ilości białka, węglowodanów, składników mineralnych i witamin z grupy B. Dlatego m.in. czekolada jest wskazana dla osób czynnie uprawiających sport, a także w momentach zwiększonego stresu lub wysiłku umysłowego oraz obniżonej odporności. Bez wyrzutów sumienia możesz więc szklankę kakao zaaplikować maluchowi na trudne chwile w przedszkolu, a starszemu dziecku dać czekoladowy batonik przed klasówką. Czekolada zawiera także ukryte w kakao polifenole, substancje, które pomagają zahamować rozwój miażdżycy i raka. Uważa się również, że skutecznie wzmacnia system odpornościowy, łagodzi stres i obniża ciśnienie.
Czytaj też: 5 przepisów z czekoladą
Gdy dopada nas chandra, szczególnie często sięgamy po czekoladowe batoniki, a już kilka łyków cudownie aksamitnej gorącej czekolady wprowadza nas w prawdziwy błogostan. Te cuda dzieją się nie tylko za sprawą niezwykłego smaku czekolady. Źródłem jej tajemniczej mocy jest kilka substancji chemicznych - w tym fenyloetyloamina, kofeina i teobromina.
• Fenyloetyloamina to związek chemiczny, który pobudza ośrodek odczuwania przyjemności do produkcji endorfin i serotoniny - tzw. hormonu szczęścia. Ta sama substancja występuje w mózgu u osób zakochanych, dlatego czekolada często osładza życie osobom smutnym czy samotnym, no i... jest wymieniana na pierwszym miejscu wśród listy afrodyzjaków.
• Teobromina, główny alkaloid nasion kakaowca, to substancja czynna, która – podobnie jak kofeina - działa na nasz organizm stymulująco (a także moczopędnie). Zawartość kofeiny w tabliczce czekolady jest nieco mniejsza niż teobrominy i równa się jej ilości w jednej czwartej filiżanki prawdziwej kawy - jednak ich połączenie ma już znaczący wpływ na nasz organizm. Kilka kostek czekolady zjedzonych w deszczowy dzień podnosi nastrój, poprawia sprawność umysłową i pozwala przetrwać kryzys popołudniowego lenistwa.
• Gorzka – dla wielu to królowa czekolady. Jej ciemny kolor spowodowany jest dużo większą zawartością kakao – niektóre odmiany mają go aż 99%! To oznacza, że gorzka czkolada ma najwięcej korzystnych właściwości zdrowotnych, ale też można się od niej najbardziej uzależnić. Gorzka czekolada skutecznie uzupełni niedobory magnezu i żelaza w organizmie, bywa też pomocna w leczeniu biegunki. Ma przy tym najmniej tłuszczu i cukru, jest więc najbardziej "dietetyczna“.
• Mleczna - szczególnie lubiana przez dzieci ze względu na jej łagodny, mleczny smak. I bardzo dobrze, bo z racji zwiększonej, w stosunku do innych czekolad, zawartości wapnia, ma korzystny wpływ na rozwój układu kostnego i mięśniowego młodego organizmu.
• Biała - biała czekolada jest czekoladą tylko z nazwy, ponieważ brakuje jej najważniejszego składnika, czyli kakao. To oznacza, że nie ma ona -przypisywanego substancjom zawartym w kakao - korzystnego wpływu na nasze zdrowie. Ma za to walory odżywcze (wapń, białko) i smakowe oraz... niestety właściwości tuczące, bo z powodu większej ilości tłuszczu jest bardziej kaloryczna od ciemnej!
• Light - wbrew nazwie jest tylko nieco mniej kaloryczna niż zwykła. "Light“ oznacza w tym wypadku, że cukier zastąpiono w niej słodzikiem, tak aby mogli ją jeść również cukrzycy. Niestety główny powód kaloryczności tj. tłuszcz kakaowy, pozostaje bez zmian, dlatego czekolada light nie nadaje się na składnik diety odchudzającej.
Polecamy: Ciekawostki o czekoladzie: 7 rzeczy, których nie wiecie o tym przysmaku
Czekolada to dziecięcy przysmak, dlatego trudno byłoby maluchy zupełnie jej pozbawiać. O jej smaku decyduje ilość i jakość kakao, deserowa zawiera go od 30 do 70%. Im jest go więcej, tym lepszy smak i aromat. Najlepsze gatunkowo czekolady nie zawierają innego tłuszczu niż masło kakaowe . Czekolada dostarcza energii potrzebnej dzieciom zwłaszcza podczas intensywnego wysiłku. Tabliczka zawiera ok. 525 kcal. W skład czekolady mlecznej wchodzi także mleko w proszku lub mleko skondensowane. Zawartość kakao wynosi w niej tylko ok. 20%, a zatem dostarcza ona dwa razy więcej białka niż czekolada deserowa. Jest również źródłem cennego magnezu oraz żelaza, wapnia, niacyny (witamina B3). Niemowlętom nie podajemy czekolady, dzieciom w okresie poniemowlęcym i przedszkolakom od czasu do czasu można dać kawałeczek lub startą czekoladą ozdobić deser . Dość często zdarza się uczulenie na czekoladę , dlatego mali alergicy nie powinni jej jeść przed ukończeniem drugiego roku życia. Pamiętaj! Bakterie powodujące próchnicę żywią się cukrem i skrobią, dlatego po zjedzeniu czegoś słodkiego dziecko powinno umyć ząbki lub choćby wypłukać usta. Rodzice pytają Czy dzieci mogą jeść galaretki? Najbardziej wartościowe są galaretki przyrządzane w domu, zawierające soki owocowe i zestalane żelatyną wieprzową. Można do nich dodać owoce , bitą lub słodką śmietankę. Galaretki gotowe mają dodatek sztucznych barwników , które mogą powodować alergię. Dzieci uwielbiają żelki, np. misie. Czasem można dać maluchowi kilka takich przysmaków. Warto wybierać te, które zawierają żelatynę wieprzową lub substancje żelujące pochodzenia roślinnego – czytaj skład na etykietach. J akie słodycze są odpowiednie dla dzieci z nadwagą? W diecie dzieci z nadwagą unikamy ciastek i ciasteczek z cukierni , kremów, cukierków, słodkich batonów i wafelków...
Kalendarz adwentowy to duża atrakcja dla dzieci. Pod koniec listopada w sklepach zaczyna się roić od czekoladowych Mikołajów i bombonierek z czekoladkami na 24 dni grudnia. Niestety, na większość kalendarzy adwentowych ze słodyczami szkoda pieniędzy! Jeśli nie sprawdzisz składu, może się okazać, że kupiłaś dziecku czekoladki z olejem i tłuszczem palmowym oraz groźnym dla zdrowia dodatkiem E476. I to do regularnego jedzenia przez prawie cały miesiąc! Tradycyjny kalendarz adwentowy z czekoladkami Czekoladowe kalendarze adwentowe dla dzieci to najbardziej znana wersja kalendarza. Do tego łatwo ją kupić, bo jest ogólnodostępna. W każdym supermarkecie różnorodność kalendarzy może przyprawić o zawrót głowy. Który kalendarz adwentowy wybrać? Tańszy, bo to i tak drobiazg? A może droższy, znanej marki, która proponuje miniaturowe wersje swoich produktów ukryte w okienkach? Czekolada czekoladzie nierówna: kup kalendarz adwentowy bez E476! Kupując kalendarz adwentowy, warto stanąć przy sklepowej półce i przeczytać skład czekolady . My w redakcji przeprowadziłyśmy tego typu śledztwo i – prawdę mówiąc – złapałyśmy się za głowy! Powiedzmy to głośno: wiele kalendarzy adwentowych, których wysyp widzimy teraz w sklepach, ma naprawdę fatalny skład ! Nie lepiej jest w przypadku czekoladowych Mikołajów, których skład prezentuje się np. tak: cukier, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, mleko w proszku pełne, mleko w proszku odtłuszczone, serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz roślinny, tłuszcz mleczny, emulgatory (lecytyny z soi, E476), aromat. I ani grama prawdziwego kakao! Kalendarze adwentowe z czekoladkami są niebezpieczne dla dzieci? Takiej samej czekolady (albo jeszcze gorszej jakościowo) używa się do wypełnienia okienek w kalendarzach adwentowych. Najbardziej niepokoi dodatek E476 (polirycynoleinian poliglicerolu) , który jest składnikiem szkodliwym dla dzieci....
