Informacja, że rodzina znowu się powiększyła, jest świetną wiadomością. Każdy wie, że podczas pierwszej wizyty wypadałoby coś sprezentować maluszkowi i świeżo upieczonej mamie. Gdy na świat przychodzi pierwsze dziecko, są to malutkie buciki, może kocyk lub poduszka do karmienia. Pomysłów zazwyczaj nie brakuje. Czasem mama sama mówi, że potrzebuje czegoś konkretnego. Gdy rodzi się kolejne dziecko, doświadczona mama wiele rzeczy już ma. Co ofiarować, by sprawić przyjemność, a prezent nie było dublem lub niepotrzebnym bublem? Oto 8 pomysłów:
Każda mama potrafi niemalże do perfekcji opanować zarządzanie domem z maluszkiem u boku. Drugie dziecko oznacza jednak, że oprócz wymagającego noworodka, jest jeszcze w domu kilkulatek, który nadal potrzebuje mamy. Teraz, zamiast się rozdwoić, musi się przynajmniej roztroić. Wystarczy, że bacznie będziesz obserwować i podasz pomocną dłoń, kiedy zajdzie taka potrzeba. Choć to ty jesteś gościem, zaoferuj, że sama zrobisz sobie kawę. Wytrzyj podłogę, gdy maluch rozleje soczek, gdy mama karmi niemowlaka.
Oczywiście nie chodzi o niezdrową żywność typu fast food, ale o posiłek, który da się bardzo szybko podać. Stanie w garach teraz jej nie w głowie. Teraz oprócz siebie kobieta musi wykarmić aż dwa maluchy. Przygotuj coś, co może zjeść zarówno mama, jak i starszak. Weki, czy coś, co można zamrozić w porcjach, będzie istnym wybawieniem.
Sen to jest coś, czego rodzicom brakuje najbardziej. Płaczący, głodny niemowlak to teraz tylko połowa nocnej aktywności. Koszmary, wycieczki do łazienki, pragnienie, a także tęsknota za mamą mogą dać się we znaki. Przy dwójce dzieci braki snu są jeszcze większe, a szanse na jego nadrobienie zdecydowanie mniejsze. Nakłonienie dwójki maluchów do snu w tym samym podczas popołudniowej drzemki dosłownie graniczy z cudem. Zaproponuj, że posiedzisz z dziećmi, by mama mogła się zdrzemnąć. Gdy niemowlę śpi, pobaw się ze starszakiem i zapewnij, że mama może spokojnie odpocząć.
Są niemowlaki, które dosłownie nie dają się odłożyć. Zaoferuj, że potrzymasz dziecko, by mama mogła zrobić cokolwiek, używając dwóch rąk. Może się zdziwisz, ale to naprawdę wspaniały prezent. A może na tyle się zaprzyjaźnicie z maluszkiem, że da się zabrać na spacer, a mama w tym czasie pobawi się ze starszakiem?
Każda kobieta jest wyjątkowa i z czasem jest w stanie dosłownie zdziałać cuda. Jednak wchodzenie w nową rzeczywistość bywa niełatwe. Panując nad drzemkami i posiłkami, czasem ciężko zapanować nad porządkiem. Malec rozrzuca zabawki, tu rośnie góra zmywania, a tam prania. Zaproponuj, że wpadniesz w gości i poprasujesz lub wytrzesz kurze. Gwarantuję, mama będzie zachwycona!
Podczas wizyty zazwyczaj wszyscy skupiają się na noworodku i mamie. Starsze dziecko w tym początkowym okresie często jest niedopieszczone. Dla jedynaka to wystarczająco trudny czas. Pograjcie w planszówki, porysujcie, idźcie na plac zabaw tak, jakby ono było najważniejsze. To duże wsparcie dla mamy i radość dla dziecka.
Często świeżo upieczone mamy nie mają głowy do zapraszania gości. Zaproponuj, że wpadniesz, zrobisz pyszną herbatę, przyniesiesz ciasto (a może i obiad) i po prostu posiedzisz. Ona naprawdę cały dzień siedzi z dzieci i potrzebuję kontaktu dorosłymi, nawet jeśli miałoby to być „tylko” ciche dotrzymywanie towarzystwa.
Choć wszystkim się wydaje, że drugie dziecko to bułka z masłem, to tak naprawdę mama przeżywa dokładnie to samo, co za pierwszym razem. Ma wątpliwości, czy da radę, jest zmęczona i nie zawsze panuje nad sytuacją. Powiedz jej, że jest świetna i że super sobie radzi. To jej doda skrzydeł. Bo przecież to prawda, tylko trzeba jej o tym czasem przypomnieć!
Źródło: netmums.com
Zobacz także:
Choć kobiety są dziś silne i zaradne, nadal pragną, by ich mężczyźni rozumieli je i je wspierali. Tuż po porodzie potrzebują tego najbardziej, zwłaszcza jeśli dopada je baby blues czyli poporodowy smutek . Jak możesz pomóc mamie swojego dziecka? Zobacz także: Oko w oko z noworodkiem Nie obwiniaj jej - baby blues to nie fanaberia! Baby blues , czyli trwające do 6 tygodni poporodowe obniżenie nastroju, przytrafia się aż 80 proc. młodych mam, a więc jest czymś bardzo powszechnym. Główni winowajcy? Szalejące po porodzie hormony (są jak tsunami: trudno się im przeciwstawić), zmęczenie, ból, lęk związany z wchodzeniem w zupełnie nową rolę… Spróbuj zrozumieć Dotknięte baby bluesem mamy są smutne i rozdrażnione . Czują się zagubione, mogą sądzić, że są złymi matkami, bo nie kochają dziecka tak, jak sobie wyobrażały. Mają huśtawkę nastrojów . To wszystko jest naprawdę bardzo trudne do zniesienia. Nie bądź jak Wujek Dobra Rada Twoja ukochana nie potrzebuje teraz ekspertów, którzy sypią radami w stylu „Weź się w garść” i załamują ręce nad jej bezradnością. Nie potrzebuje krytyki ani pytań w rodzaju „Ciekawe po co kupiliśmy te wszystkie poradniki?”. Ona i tak czuje się pewnie najgorszą mamą na świecie. Dodaj jej pewności siebie. Wysłuchaj Przytul ją i pozwól jej się wygadać , a jeśli trzeba wyjęczeć, wypłakać i wykrzyczeć. Nie naciskaj jednak, jeśli nie będzie chciała powiedzieć, co czuje. Zdarza się, że młodym mamom trudno zaakceptować własne uczucia. Czasem też po prostu trudno je nazwać. Nie bierz wszystkiego do siebie Może się zdarzyć, że usłyszysz coś, czego byś nie chciał: żale, pretensje, rzeczy w rodzaju „Po co ja cię w ogóle poznałam?” czy „Sam jesteś jak dziecko!”. W emocjach mówi się różne rzeczy. Ona tak nie myśli. Pomagaj bez proszenia Świeżo...
Każda mama wie, że macierzyństwo i opieka nad maluszkiem nie jest łatwym zadaniem, ale nie zawsze się do tego głośno przyznajemy. Czy kieruje nami lęk przed okazywaniem słabości? Szczególnie w przypadku sławnych mam obraz macierzyństwa często jest wyidealizowany. Obserwując profile gwiazd można mieć wrażenie, że bycie mamą to banał. Na szczęście coraz więcej celebrytek pokazuje, że tak wcale nie jest. Serena Williams jest bez wątpienia waleczną sportsmenką i mistrzynią, jednak każdego dnia boryka się z takimi samymi zmartwieniami, jak każda mama i po raz kolejny nie wstydzi do tego przyznać publicznie. Co robić, gdy nic nie działa? We wrześniu na świat przyszła mała Alexis Olympia, a jej mama nie stroni od mediów społecznościowych. Początkowo tenisistka wrzuciła do sieci uroczy filmik relacjonujący przebieg ciąży i rozczuliła swoich fanów. Chętnie dzieli się także zdjęciami dziewczynki także po porodzie. Alexis Olympia ma nawet własny profil na Instagramie, który ma aż 170 tysiące obserwujących! Post udostępniony przez Alexis Olympia Ohanian, Jr. (@olympiaohanian) Gru 11, 2017 at 5:32 PST Na Instagrmaie i Twitterze Sereny nie brakuje uroczych anegdot i słodkich zdjęć malutkiej dziewczynki, ale pojawiają się także posty dotyczące rozterek młodej mamy. Tenisistka pytała choćby o to, jak długo karmić piersią i jakie są doświadczenia innych mam w tym obszarze. Teraz załamana prosi kolejny raz o radę. Tenisistka wyznała, że Alexis Olympia ząbkuje i nic nie pomaga. Łamie jej to serce. Serena widzi, jak cierpi jej dziecko, ciężko je uspokoić i uśpić. Nie wie jak pomóc maluszkowi (i sobie). Brzmi znajomo? Sztab niań? Nie dziękuję! Wielu celebrytkom, które pokazują uśmiechnięte dzieci na Instagramie w ślicznych ubrankach , szybko wracające do formy i pracy zarzuca się, że mają sztab niań i nie wiedzą, czym jest...
Kiedy już się narodzę, chcę poznawać nie tylko mamę, ale i tatę. Najlepszy sposób, byśmy się zakolegowali, to twoja pomoc przy pielęgnacji. Spodoba mi się, jeśli ty też mnie czasem przewiniesz, podasz mamie do karmienia, wstaniesz w nocy... Nie bój się, że zrobisz mi krzywdę. Nie jestem aż taki kruchy, na jakiego wyglądam! Zapewne nie wszystko będzie wyglądało tak, jak to sobie teraz wyobrażasz. Ma być radośnie, spokojnie i „różowo”? Na początku zazwyczaj sprawdza się jedynie to, że jesteście wreszcie w domu we troje. Być może będziecie mieli nawet „nadkomplet”, jeśli dojdzie chętna do pomocy teściowa albo twoja mama. A piękna rzeczywistość? Nowo narodzony maluszek najczęściej albo śpi, albo krzyczy. I zdarza się, że świeżo upieczona mama nie ma czasu nawet na to, żeby się ubrać, wziąć prysznic czy spokojnie zjeść obiad. Wciąż tylko karmi, przewija, karmi, przewija, karmi, kołysze... Będziesz się musiał w tej nowej sytuacji odnaleźć. No i jeszcze pomóc... Podpowiemy ci, jak stanąć na wysokości zadania. Zostań w domu Najlepiej by było, gdybyś mógł wziąć kilka dni wolnego. Taki urlop to duże ułatwienie: poranki mijają bez pośpiechu – ty spokojnie przygotowujesz śniadanie, podczas gdy żona karmi malucha; w nocy wstajesz do dziecka bez niepokoju, że na drugi dzień będziesz w pracy ledwo żywy; możesz iść na pierwszy wspólny spacer we troje... Jeśli nie dasz rady wziąć urlopu, i tak bardzo się przydasz. Możesz robić zakupy, szykować posiłki, sprzątać. Pamiętaj też o tym, by z głową organizować wasze kontakty ze światem zewnętrznym. W pierwszych tygodniach niech nie odwiedza was za dużo osób. Rodzina i znajomi chcieliby jak najszybciej zobaczyć maleństwo, ale ty powinieneś zapewnić mamie i dziecku spokój – bardzo go teraz potrzebują. Bądź twardym „ochroniarzem”, który umie odmówić: „Słuchajcie, nie teraz, lepiej w...
