Dlaczego warto czytać dziecku... po południu
Kiedy zacząć czytać dziecku książki? Czy niemowlak jest gotowy na lekturę? Co zrobić, by nasze dziecko chętnie czytało? Na te pytania odpowiada psycholożka Beata Chrzanowska.
Czy małemu niemowlakowi warto już czytać?
Nawet trzeba, choć nie chodzi o kontakt noworodka z samą książką, tylko z językiem literackim. Dlatego takiemu maleństwo warto recytować wierszyki, wyliczanki, z pamięci lub z książki, proste, ale rymowane. Noworodek czy młodsze niemowlę nie wymaga czytania książki jako takiej, ale wymaga, by do niego mówiono, opowiadano mu. Jeśli te opowieści będą snute językiem literackim, to jeszcze lepiej. W tym mówieniu ważny jest kontakt.
A starszemu dziecku?
Dziecku starszemu, takiemu siedzącemu, warto w czasie zabawy pokazywać książki, wspólnie je oglądać. Po to, by się z nimi oswajał. Z ich kształtem, z tym, że przewraca się kartki, że w środku są rysunki... Dla dziecka będzie to naturalne, że w jego otoczeniu są książki. Choć trzeba pamiętać o tym, że jedne dzieci prędzej sięgną po klocki niż po książki, i odwrotnie – to zależy od predyspozycji. Jednak jeżeli nie damy maluchowi takiego wyboru, to nie będzie wiedział, że coś takiego jak książka istnieje, że może po nią sięgnąć, nawet jeśli będzie predysponowany do pracy wzrokiem i słuchem, a nie manualnej.
Zdarza się, że dorosłego niepokoi to, że musi czytać na głos.
Niektórzy wynieśli złe doświadczenie ze szkoły, gdy musieli czytać na głos. Chcę ich uspokoić. Po pierwsze, taki kilkumiesięczny słuchacz jest mniej wymagający niż nauczyciel. A po drugie, trening czyni mistrza. Wiem, bo sama przez to przechodziłam. Czytam na głos, choć z oporami, ale czytam!
Czy czytać, jak to się często zaleca, tylko wieczorem?
Nie upierałabym się przy wieczornym czytaniu. Pewnych historii nie przeczytamy przed snem, np. bajka o Czerwonym Kapturku usłyszana wieczorem może przestraszyć, a za dnia już nie. Wieczorem czytamy po to, by się wyciszyć, poprzytulać, pożegnać, posłuchać opowieści z całego dnia. Może też sięgnąć po ulubioną książkę, ale nie...