Strona zawiera treści tylko dla osób dorosłych

To jest news z cyklu: "Zagadki matki" lub "Zagadki zmęczonej matki" :). Natalia Siwiec pokazała na InstaStories prezent, który dostała od męża Mariusza Raduszewskiego. I w zabawny, właściwy dla siebie sposób, go skomentowała trochę się śmiejąc, trochę dziwiąc, trochę udając niewiniątko: "Słuchajcie, dostałam od Mariusza bieliznę... Tak, to jest bielizna. Na szczęście przyniósł mi instrukcję obsługi. Tylko ciekawe, gdzie taka mamuśka jak ja ma się w tym pokazać?"
Wygląda na to jednak, że nawet Natalia Siwiec pewnie nie ma czasu, ani zbyt wielu okazji by wdziewać na siebie tak skomplikowany i "przewiewny" strój, zwłaszcza przy małym dziecku. Wdziałybyście na siebie coś takiego, gdyby Was luby o to poprosił? To bielizna znanej marki Agent Provocateur. Bardzo seksowna i zmysłowa (każda mama lubi się czasem i powinna tak poczuć!), choć akurat ten model nie należy do najpraktyczniejszych chyba... Choć nie, przepraszam, do karmienia piersią, może być doskonały i bardzo wygodny ;). Jest dostępny tylko w jednym rozmiarze (typu one size) czyli będzie pasował dla każdej kobiety. Kosztuje bagatela ok. 1300 zł.
fot. screen/instagram.com/nataliasiwiec.official
To czarny komplet niemowlęcy od Roberta Kupisza! Czarny śliniaczek, czarny bodziak z długim rękawkiem i czarna czapeczka - wszystkie z dużym białym logo projektanta. To tzw. Body Set Little Rebel Kids i kosztuje 250 zł. Jest sprzedawany w transparentnej torebeczce z futrzanym pomponem. Dla małego buntownika lub buntowniczki w sam raz! Bardzo nam się podoba.
Ciemne i czarne kolory to jeden z mocnych, nowoczesnych trendów w modzie dziecięcej. Choć nie wszystkie mamy go lubią. My bardzo! Zwłaszcza, że w okresie niemowlęcym te pastelowe barwy niekoniecznie są w ogóle widoczne dla dzieci i nie wspierają rozwoju wzroku, choć oczywiście mogą działać na maluchy kojąco.
Podobają wam się czarne ubranka dla niemowląt i dzieci?
Czy odważyłybyście się na taką "przewiewną" bieliznę niczym z "50 twarzy Greya"?
Zobacz także:

@page { margin: 2cm } p { margin-bottom: 0.25cm; line-height: 120% } 21 sierpnia 2017 roku na świat przyszła Mia – córka Natalii Siwiec i Mariusza Raduszewskiego. Aż trudno w to uwierzyć, patrząc na zdjęcie, jakie opublikowała wczoraj modelka na swoim profilu na Instagramie. Natalia wygląda na nim, jakby w ogóle nie była w ciąży i na pewno nie jak kobieta w trakcie połogu… Mia musi być bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem i pozwalać mamie dużo wypoczywać, bo po modelce zupełnie nie widać zmęczenia, wręcz przeciwnie, wygląda na całkowicie zrelaksowaną. Do tego jej stylizacja jest dopasowana w każdym calu! 😊 Post udostępniony przez NATALIA SIWIEC (@nataliasiwiec.official) 4 Wrz, 2017 o 4:38 PDT Natalia Siwiec (nie)chwali się córką Natalia choć sama nie ma żadnego problemu z pokazywaniem swoich prywatnych zdjęć, postanowiła uchronić przed tym córkę. Przynajmniej na razie. Jedyne, czym się chwali, to akcesoria dziecka. Kilka dni temu zaprezentowała wózek, jakim powozi Mię , a wczoraj zrobiła sobie zdjęcie z córką w foteliku samochodowym. Niestety, nie widać na nim buźki małej Mii. Bardzo żałujemy. Was też ciekawi, do którego z rodziców podobna jest dziewczynka? Zobacz też: Jak wygląda pokój córeczki Natalii Siwiec? Źródło: Instagram

Mała Mia ma mnóstwo modnych gadżetów i ubrań . Jeśli interesuje was moda dziecięca, ale i przydatne akcesoria czy zabawki dla dzieci, to Instagram jej mamy jest istną kopalnią najnowszych trendów. Nie tak dawno pisałam o tym, że czapeczki dla dzieci stylizowane na turbany to najnowszy trend i bam! Mała Mia już w takim turbanie jedzie na spacerek. Czyżby te dwie stylowe damy śledziły wszelkie nowości na mamotoja.pl? ;) Oczywiście w zębach kultowa Żyrafka Sophie, a pluszowy Mr B pilnuje smoczka (to taka zawieszka Lullalove, do której przyczepia się klipsem smoczek i gryzak tej samej marki, żeby nie spadały na ziemię, cena - 39 zł). Zapraszamy do wypełnienia ankiety dla czytelniczek mamotoja.pl! Kliknij w grafikę: Dodatkowo stylowa Mia trenuje już od maleńkości... Mama i tata dbają o to, by przekładała się samodzielnie z plecków na brzuszek i polegiwała trochę na brzuszku. W tym różowym wdzianku w motylki i na nowoczesnej (wcale nie pstrokato-kolorowej macie!) wygląda niesamowicie sympatycznie, prawda? Jej fryzurka w stylu "kukuryku" lub "mam fryzurę na cebulę" zawsze mnie rozbraja! Oczywiście na InstaStories mama Natalia zachęca Mię również do pełzania w swoim charakterystycznym stylu, mówiąc, że pewnie, gdyby zamiast grzechotki była kiełbasa to ruszałaby się znacznie szybciej. Na co pojawia się od razu jak na zawołanie w kadrze piesek, a zza kadru słychać głos taty Mariusza "Ja też!" :) Oprócz fajnej puzzlowej maty z pianki (to najprawdopodobniej Skip Hop, można ją kupić już za około 300 zł) Natalia Siwiec pokazała na InstaStories nowy gadżet do wózka w nowojorskim stylu! To wkładka do wózka z Ghetoo Baby ze złotymi skrzydłami . Jak wam się podoba takie cudo? Kosztuje 149 zł i jest antywstrząsowe, dwustronne i co najbardziej praktyczne - złota strona jest termoaktywna, chłodzi w upalne dni, a pikowana przydaje...

Odkąd Natalia Siwiec pokazała na Instagramie twarz córeczki Mii i odkąd znana rodzina wróciła z wakacji, możemy oglądać coraz więcej ujęć z niemowlęciem. Mała Mia pojawia się w różnych sytuacjach z mamą i tatą - w domowych pieleszach, na "służbowych" eventach, podczas wypadu do restauracji. Jeśli do tej pory Mia jeszcze nie skruszyła twojego serca, teraz na pewno jej się to uda! Natalia Siwiec pokazała, m. in. jak wychodzi z córeczką podziwiać pierwszy śnieg. Mała ma na tym zdjęciu jasnozielony dresik z Myszką Miki i czapkę z dwoma futrzanymi pomponami. Kontrowersyjnie? Czy na pewno znana mama celowo opublikowała te filmiki? Być może to promocja konkretnej marki, ale jakiś czas temu stylistka Zosia Ślotała na Instagramie została mocno "shejtowana" za ubieranie dziecka w naturalne futra... Zdecydowanie wolimy jednak uroczy dresik z kapturem. Z filmików możemy się też dowiedzieć, że małą Mię mama Natalia nazywa pieszczotliwie "kurką"! Prawdopodobnie ze względu na fryzurkę, która jest zadziwiająco podobna i podobnie wystylizowana jak fryzura... taty Mariusza. Córeczka na filmiku gryzie i bawi się supermodnymi żółtymi paznokciami mamy (lakier Indigo Nails). Czy wasze maluchy też tak robią? Tata Mariusz też spędza czas ze swoją córeczką, przede wszystkim bawiąc się w tzw. - nie bójmy się tego słowa - "pierdzioszki" i zabawę w latanie tudzież telemarki w pozycji niczym Stoch, a mała Mia zaśmiewa się do rozpuku. Niesamowicie pogodna z niej dziewczynka! Jak mama robi gilgotki mała też się śmieje, a jak mama coś do Mii mówi żartując "Proszę się nie śmiać z mamy!" to dziewczynka jeszcze bardziej się chichocze. Rodzice wybrali się też z córeczką do restauracji, w której serwuje się sushi. Mała nie mogła się napatrzeć na kolorowe rolki i przekąski. Niektóre dzieci uwielbiają takie smaki, więc kto...